WYWIAD
![]() |
Nie pytaj mnie, kim jest John Malkovich |
2012-09-06 | wywiad |
![]() |
Po prostu uwielbiam na nią patrzeć |
2012-03-22 | wywiad |
![]() |
PENELOPE CRUZ. Muza, która sprawia, że jesteś lepszy niż jesteś |
2012-02-07 | wywiad |
Najważniejsze jest najbliższe pięć minut
WYWIAD
– Życie może nas zaskoczyć. Wyobraź sobie, że masz okazyjne połączenie do Acapulco z kilkoma przesiadkami, a na końcu ci zwrócą za bilet. To dla mnie brak wyobraźni, bo przecież nagle, podczas jednej z przesiadek możesz spotkać kobietę swojego życia i już nie wsiądziesz do następnego samolotu – mówi Marek Kondrat w rozmowie z Marzeną Rowicką.
Powiedziałeś kiedyś, że w swoim drugim zawodzie znalazłeś pewien rodzaj szczególnej wiedzy o życiu i o samym sobie. Nauczyłeś się cenić wolną, niezagospodarowaną przestrzeń. Jak to rozumieć?
Odnosi się to do natury, którą uważam za najlepszego organizatora przestrzeni, a mam do niej bałwochwalczy stosunek. Ona mi wyznacza kierunek i rytm. W młodości dużo chodziłem po górach i zawsze lubiłem kontakt z naturą. Zawód aktora aż tak nie zdominował mojego życia, jakby można było przypuszczać. Kiedyś, jak otwierałem moją pierwszą restaurację, zapytał mnie Jacek Żakowski:
Wcześniej było więcej tej zorganizowanej przestrzeni w twoim życiu. Coś jednak sprawiło, że zacząłeś szukać własnej.
Rzeczywiście, moją przestrzeń organizowali inni i w pewnym sensie nadal tak jest. Zmieniłem zawód, poszedłem na swoje
i sam kreuję rzeczywistość. Ale posiłkuję się innymi, otaczam się ludźmi kompetentnymi, którzy coś potrafią. Nie ma takiej sytuacji, w której człowiek byłby kreatorem w 100 procentach, bo nawet kompozytor czy pisarz wcześniej czy później będzie potrzebował ludzi, którzy jego dzieło...
Więcej w 53 wydaniu TRENDY ART OF LIVING
![]() |